Można o wielu ludziach powiedzieć że są dobrymi katolikami,ale czy takie stwierdzenie ma zawsze "pokrycie" w ich życiu?Jezus Chrystus powiedział :" po owocach ich poznacie".Jakie są więc te owoce,czy u mnie można je zobaczyć czy są one widoczne dla innych? W pierwszym roku mojego uczestnictwa w Drodze miałem przekazać katechezę /tzw.kerygmat/o dobrej nowinie.Bardzo się tym denerwowałem i dokładnie do tego przygotowywałem.Po dotarciu do Domu Katechetycznego i rozlokowaniu braci w pokojach mieliśmy iść na salę i rozpocząć przekaz katechez.Rozpakowałem swój bagaż i okazało się że nie wziąłem z domu żadnych notatek.PANIKA!Jak stanąć przed 50-cio osobową wspólnotą i mówić nie mając notatek? Jak przebłysk przypominają mi się słowa katechistów: "masz problem? To na kolana i proś".Czasu było niewiele ale krótka modlitwa do Ducha Świętego i mała karteczka na której wypisałem z pamięci kilka haseł.Zaczęły się zajecia.Gdy nadeszła moja kolej roztrzęsiony,zdenerwowany wyszedłem do pulpitu i zacząłem mówić.Z minuty na minutę mówiłem coraz składniej,swobodniej i coraz bardziej przekonująco.Nie wiele pamiętam z tego co wtedy mówiłem ale jedna rzecz utkwiła mi w pamięci.Podawałem różne przykłady których nie miałem napisanych.Mówiłem o rzeczach które nie były przezemnie wymyślone ani wcześniej przygotowane.Całość-jak ocenili to bracia którzy tą katechezę słyszeli-była bardzo zwięzła,rzeczowa i powiedziana przekonująco.
Po katechezie zacząłem się zastanawiąć jak to się stało,że mimo braku notatek potrafiłem tyle rzeczy powiedzieć.Dzisiaj wiem to z całą pewnością:po raz pierwszy doznałem pomocy Ducha Świętego.Po raz pierwszy stałem się narzędziem w ręku Boga.Po raz pierwszy Bóg objawił się tak dosłownie w moim życiu.
To było bardzo ważne wydarzenie w moim życiu i to właśnie wydarzenie pozostawiło swój ślad na następne lata mojego uczestnictwa w Drodze.
To był pierwszy, widzialny znak który był owocem łaski Ducha Świętego.
Po nim w latach następnych przyszły inne,bardzo mocne wydarzenia,które jeszcze bardziej umocniły mnie w postanowieniu że chcę być uczniem Jezusa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz